ja, baba z baby, czyli matrioszka. słucham jazzu. dla animuszu. wchłaniam książki i filmy. wziewnie. piszę. oraz fotografuję. subtelno-zachłannie. na przemian, albo przemiał. projekt fotoszeptów dojrzewał w mojej głowie bardzo długo. powstał, kiedy zrozumiałam, że słowa piętrzące się we mnie są równie ważne jak obrazy wokół.
3 komentarze
jak najbardziej tak... choc mysle , ze kazdy inaczej zdefiniuje jego staly lad ;)
OdpowiedzUsuńa to też racja. dla jednych będzie to dom, dla innych... wcale nie dom ;)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie i bezwzględnie TAK!
OdpowiedzUsuńdziękuję za chwile, które Wam kradnę ;)