ja, baba z baby, czyli matrioszka. słucham jazzu. dla animuszu. wchłaniam książki i filmy. wziewnie. piszę. oraz fotografuję. subtelno-zachłannie. na przemian, albo przemiał. projekt fotoszeptów dojrzewał w mojej głowie bardzo długo. powstał, kiedy zrozumiałam, że słowa piętrzące się we mnie są równie ważne jak obrazy wokół.
4 komentarze
Ja mam czasem wrażenie, że to życie ciągnie mnie...
OdpowiedzUsuńTrochę tak niestety jest...
OdpowiedzUsuńja też, ja też...
OdpowiedzUsuńi trochę to niestety smutne...
OdpowiedzUsuńdziękuję za chwile, które Wam kradnę ;)