ja, baba z baby, czyli matrioszka. słucham jazzu. dla animuszu. wchłaniam książki i filmy. wziewnie. piszę. oraz fotografuję. subtelno-zachłannie. na przemian, albo przemiał. projekt fotoszeptów dojrzewał w mojej głowie bardzo długo. powstał, kiedy zrozumiałam, że słowa piętrzące się we mnie są równie ważne jak obrazy wokół.
2 komentarze
No właśnie, zakręt coraz bliżej, trochę mnie to niepokoi ;-)
OdpowiedzUsuńSpokojnych, pięknych Świąt!
trzymam kciuki za to, co za zakrętem... odwagi! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za chwile, które Wam kradnę ;)