ja, baba z baby, czyli matrioszka. słucham jazzu. dla animuszu. wchłaniam książki i filmy. wziewnie. piszę. oraz fotografuję. subtelno-zachłannie. na przemian, albo przemiał. projekt fotoszeptów dojrzewał w mojej głowie bardzo długo. powstał, kiedy zrozumiałam, że słowa piętrzące się we mnie są równie ważne jak obrazy wokół.
6 komentarze
Trafne... nie trzeba się ukrywać ze smutkiem - tym potrzebnym, refleksyjnym.
OdpowiedzUsuńprawdę powiedziawszy nie znam twórczości tego Pana, ale cytat gdzieś się do mnie przyplątał.
OdpowiedzUsuńchyba poszukam tej książki.
rzeczywiscie :))) mam smutasy, a teraz nawet nie trzeba sie usprawiedliwiac :))) super - pozdrawiam mikolajkowo
OdpowiedzUsuńa nie mówiłam? ;)
OdpowiedzUsuńrównież pozdrawiam i mniej smutasów życzę. nie tylko jesienią ;)
Jesień to moja ulubiona pora roku. Myślę, że dużo prawdy jest w tym cytacie.
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się jedynie z ostatnim wersem - zamiast "samotnych" wolę "sentymentalnych".
OdpowiedzUsuńdziękuję za chwile, które Wam kradnę ;)