"Przebudzenie mocy" (2015).
poniedziałek, stycznia 25, 2016
dawno, dawno temu w odległej galaktyce...
a w sumie to nie tak dawno, postanowiłam towarzyszyć MężowiWłasnemu w seansie noworocznym.
bez przekonania, acz z grzeczności postanowiłam.
niestety, utwierdziłam się w przekonaniu, że fanką "Gwiezdnych wojen" chyba nigdy nie zostanę, gdyż obcy jest mi nurt science fantasy. nie przemawia do mnie ani tematyka, ani estetyka tegoż.
utwierdziłam się również w przekonaniu, że głośność filmu nie wpływa negatywnie na mój sen.
podobnież twarde, męskie ramię.
ponoć porzekadło mówi, że jaki nowy rok, taki cały rok.
mam nadzieję, że w 2016 obejrzę znacznie lepsze produkcje niż "Star Wars".
fanów międzygalaktycznych przygód przepraszam, w pełni świadoma, że cała seria mocno wpisała się
w kulturę masową XXI wieku. wiem, rozumiem i szanuję.
nie zmienia to faktu, że za wyjątkiem kilku dobrych zdjęć, nic nie przykuło mojej uwagi.
miecza świetlnego raczej nie nabędę.
kosmetyczki w kształcie statku kosmicznego też nie.
źródło zdjęcia.
16 komentarze
Ja w ogóle nie oglądałam Gwiezdnych Wojen, więc tej nowej produkcji też nie mam w planach.
OdpowiedzUsuńniegdyś na studiach, kiedy to uczyłam się dużo o filmach, zrozumiałam że powinnam całość obejrzeć dla (p)oglądu chociażby.
Usuńteraz już wiem, że chyba się bez tej całości spokojnie obejdę ;)
nie widziałam i nie planuję..choć poprzednie części owszem tak. A sajens uwielbiam ale dobre, a jest tego kultowego sajens trochę - Łowca androidów na przykład czy obcy..matrix...)))
OdpowiedzUsuńno ja niestety przełamać się nie mogę.
Usuńwszelkie fantastyki (czy to naukowe, czy nie) stoją gdzieś obok mnie.
Ja opory mam niemożebne - wszyscy dookoła "Gwiezdne wojny" wyoglądali, przegadali, popodniecali się, a ja ostałam się sama jednak na barykadzie, którą wszyscy mają w d..., ale przynajmniej cisza i spokój u mnie :) P.S. Wpadłam do Ciebie tropem Twojego komentarza u mnie i powiem z czystym sumieniem, że zabawię w Twoich blogowych ścianach na dłużej :)
OdpowiedzUsuńja zwykle oglądam coś, co już zostało dawno "wyoglądane" przez ogół.
Usuńtaki spóźniony zapłon ma dużo plusów, gdyż można zdystansować się do zdania innych i nabrać nowych wrażeń>
p.s. zapraszam :)
Mnie jakoś to nigdy nie jarało :)
OdpowiedzUsuńi wcale nie musi ;)
UsuńA oglądałaś wcześniejsze części? Ja też myślałam, że Gwiezdne Wojny nie są dla mnie, ale w końcu dla świętego spokoju zgodziłam się obejrzeć je z narzeczonym. Sceny walk przesypiałam, ale w losach Anakina się zakochałam. To trochę jak z babskiego serialu. Najpierw dorastanie, później śmierć matki, wielka miłość, śmierć najukochańszej kobiety, itd. Jeżeli chodzi o najnowszą część to raczej mnie nie zachwyciła. Wszystko skupiało się właśnie na tych walkach, mieczach świetlnych i całej tej otoczce, która w ogóle mnie nie kręci.
OdpowiedzUsuńNo właśnie tak mniej więcej opowiedział mi to Wu i masz rację - babska telenowela ;)
Usuń@Melduję gotowość - widziałam kilka, ale w sporych odstępach czasowych, więc nie potrafię połączyć elementów w jedną całość. to pewnie mocno wadzi w odbiorze kolejnych części :)
UsuńBardzo możliwe :)
UsuńNigdy nie widziałam, a mój Wu jest fanem. Kupiłam więc 2 bilety dla niego w prezencie i poszliśmy razem. Wcześniej streścił mi pozostałe części żebym wiedziała kto jest to. Jego opowieść skwitowałam "telenowela" ;)
OdpowiedzUsuńA sam film nawet mi się podobał. Pomijam te wszystkie walki i wojenne akcje, bo tego nie lubię w żadnym filmie, ale reszta była ok i dobrze mi się film oglądało. Tyle wystarczy, fanką nie będę ;)
mój MążWłasny też jest fanem. chciałam być miła, więc poszłam. po nieprzespanej nocy sylwestrowej wiem, że to nie był najlepszy pomysł ;)
UsuńU nas "Przebudzenie mocy" tylko u męża, chociaż i w córeczce drobna też się budzi, bo tatuś zachęca;)
OdpowiedzUsuńJa w ogole uwazam ze nie ma sie co przejmowac tym, ze cos jest kultowe, zmienilo oblicze czegostam na przestrzeni dziejow i co nie tylko. Jak sie nie podoba to trudno! Jednoczesnie mysle, ze niektorym obrazom warto dac druga szanse np. pare lat pozniej, bo nasza wrazliwosc potrafi niesamowicie sie zmieniac. A w przypadku "Przebudzenia Mocy" bardzo przydatne byloby obejrzenie oryginalnej (tzw. Starej) trylogii, bo najnowsze Gwiezdne Wojny kipia nawiazaniami do swoich poprzednikow :) Ale punkt dla Ciebie jako wyrozumialej partnerki, mam nadzieje ze Twoj wybranek tez zniesie czasem dla Ciebie cos nie calkiem w swoim guscie ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję za chwile, które Wam kradnę ;)