ja, baba z baby, czyli matrioszka. słucham jazzu. dla animuszu. wchłaniam książki i filmy. wziewnie. piszę. oraz fotografuję. subtelno-zachłannie. na przemian, albo przemiał. projekt fotoszeptów dojrzewał w mojej głowie bardzo długo. powstał, kiedy zrozumiałam, że słowa piętrzące się we mnie są równie ważne jak obrazy wokół.
4 komentarze
a wiesz, ze nie zdrowy...
OdpowiedzUsuńwiem wiem, ale nie nadużywam. chyba ;)
UsuńWbrew skojarzeniom z brakiem przesadnej "zdrowotności" cukru, sypkie myśli - dobra rzecz.
OdpowiedzUsuńPrzelecą, trącą neurony, dadzą do myślenia, albo i nie, i frrrrr...
Po nich na ogół przychodzi intelektualny beton.
A nawet jeśli nie.
Lepsze sypkie niż żadne.
Cmok.
"intelektualny beton" cudny i jakże mi bliski czasem, niestety ;)
Usuńbuziaki!
dziękuję za chwile, które Wam kradnę ;)