Umberto Eco, 1932-2016.
sobota, lutego 20, 2016
wstyd przyznać, ale jego rzecz "O bibliotece" przeczytałam całkiem niedawno.
piękna miniatura z piękną ironią.
inaczej było z "Imieniem róży". to chłonęłam z wypiekami na twarzy i strachem pod skórą.
po nocach śniły mi się przeraźliwe twarze średniowiecznych mnichów i budził swąd płonących książek.
inaczej było z "Imieniem róży". to chłonęłam z wypiekami na twarzy i strachem pod skórą.
po nocach śniły mi się przeraźliwe twarze średniowiecznych mnichów i budził swąd płonących książek.
to bardzo smutne, że odchodzą potężne intelekty tego świata, budujące zaś, że zostają po nich potężne dzieła.
"Czymże jest życie, jeśli nie umykającym cieniem snu?".Umberto Eco, Baudolino
pst, zapałka zgasła.
10 komentarze
od dawna mam zamiar sięgnąć po którąś z jego książek
OdpowiedzUsuńostatnio nawet miałam w dłoni "Cmentarz w Pradze" z zamiarem pójścia z nim do kasy. Odłożyłam jednak, sama nie wiem czemu. A tu taka informacja.
powiem Ci, że nigdy nie przeczytałam "Cmentarza w Pradze", ale tez miałam w ręku w bibliotece. i odłożyłam.
UsuńLubię jego wyraz słowami. A twórczość że był zawsze pozostanie. Ja z kolei zaczytywałam się w zapiski na pudełku od zapałek. Uwielbiałam.
OdpowiedzUsuń"Zapiski..." też znam i lubię. A sam Eco to erudyta, bez wątpienia.
UsuńPrzykro, że odszedł, że niczego nowego nie napisze. "Imię róży" od lat mam na półce, ale nieprzeczytane (muszę to zmienić), ale "O bibliotece" lubię, i wszystkie "Zapiski na pudełku od zapałek".
OdpowiedzUsuń"Imię róży" polecam. nawet jeśli widziałaś film.
Usuńpsyt i żal
OdpowiedzUsuńTwój wpis o nim urzekł, Kochana, urzekł prawdziwie.
UsuńWielcy odchodzą...
OdpowiedzUsuńniestety.
Usuńdziękuję za chwile, które Wam kradnę ;)