z wieści domowych, to wyprowadzono nam z piwnicy sześć (słownie: sześć) kół letnich,
z czego cztery (słownie: cztery) z oryginalnymi alufelgami francuskiego koncernu samochodowego.
MążWłasny na widok opustoszałego pomieszczenia najpierw zbladł, a potem dostał zapaści.
rano oprzytomniał i wezwał policję, która po dokonaniu wizji lokalnej i stwierdzeniu, że to już któreś z kolei zgłoszenie na tym osiedlu, przytomnie spisała protokół.
na dalszy rozwój wydarzeń w zasadzie nie czekamy, złodziejom natomiast życzymy obfitych obstrukcji
na autostradzie czy nawet nartostradzie.
na autostradzie czy nawet nartostradzie.
Światowy Dzień Książki obeszłam. obeszłam również Empik i Matrasa.
w pierwszym złożyłam zamówienie drogą on-line na trzy książki (2+1 gratis),
w drugim skusiłam się od ręki na trzy książki autorstwa jednego autora z Chile.
urzekły mnie tytuły, Was też by urzekły ;)
w drugim skusiłam się od ręki na trzy książki autorstwa jednego autora z Chile.
urzekły mnie tytuły, Was też by urzekły ;)
z przyczyn obiektywno-subiektywnych wciąż nie doprecyzowaliśmy planów majówkowych.
wahamy się, czy spakować kurtki typu shell off oraz czapki uszanki i jechać nad polskie morze,
czy też zostać w domu, ubrać swetry w renifery oraz czapki złożone z gazety wyborczej
i przemalować ściany z białego na biały.
nie powiem, nasze miasto powiatowe oferuje kilka kulturalnych koncertów,
a także wielkie grillowanie przy markecie budowlanym.
i doprawdy nie wiem, co wybrać, co począć, quo vadis, Drogi Pamiętniku?