Wszystko jest iluminacją (2005) reż. Liev Schreiber

wtorek, czerwca 21, 2016

"Byłem zdania, że przeszłość to przeszłość i wszystko to, co nie jest teraz, powinno zostawać pochowane
obok naszych wspomnień. Ale to było przed napoczęciem naszej bardzo sztywnej podróży.
Przed moim natknięciem się na zbieracza, Jonathana Safrana Foera".

Właściwie w tym filmie ujęło mnie wszystko!
Tytuł, temat, dialogi, humor, który z biegiem czasu zanika, gra aktorska
(włącznie z "umysłowo pomyloną służbową suką przewodniczką"), muzyka i fotografie.

Właściwie to ciekawą konwencję ma ten film. Autor (?) podzielił go odręcznym pismem na rozdziały,
wszak powstał na podstawie powieści:
rozdział 1. Uwertura do napoczęcia bardzo sztywnej podróży.
rozdział 2. Napoczęcie bardzo sztywnej podróży.
rozdział 3. Bardzo sztywna podróż.
rozdział 4. Uwertura do iluminacji.
rozdział 5. Iluminacja.

Właściwie to jeden z niewielu filmów, gdzie genialnie przeprowadzona gradacja emocji
wodzi widza za przysłowiowy nos. Śmiejemy się, słuchamy lekkich wschodnich piosneczek,
zwiedzamy urokliwą Ukrainę zza szyby niebieskiego trabanta, uczestniczymy w kuriozalnych scenkach rodzajowych i coraz bardziej poważniejemy.
W tle wdzięczne harmoszki i bałałajki, a w nas skotłowane wrażenia...

Właściwie to film "pierwszej wody"!
Jego treść noszę w sobie już trzeci tydzień.
Jak brzemienna Augustyna.









1, 2-3, 4-5-6

W następnym odcinku "Spotlight".

You Might Also Like

15 komentarze

  1. Nie znam, aż się rumienię, szukam i oglądam, kisses

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgorzattt, powinien Ci się spodobać.

      Usuń
    2. Wszystkie Twoje polecanki trafiają w mój gust :) dziekuję

      Usuń
  2. Widzę że muszę go obejrzeć, koniecznie!
    Co to za ścianka z woreczkami foliowymi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bohater filmu jest zbieraczem wspomnień. w tych woreczkach gromadzi pamiątki rodzinne oraz różne inne dziwaczne przedmioty, np. ziemniaka, sztuczną szczękę... :)

      Usuń
  3. Uwielbiam tego typu klimaty, dlatego z pewnością obejrzę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak to opisałaś, że muszę obejrzeć:)

    Piękny blog prowadzisz. I do oglądania (piękne foty), i do poczytania, i do podumania. Pozaglądam sobie tu do Ciebie i czasami się odezwę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo :)
      zaglądaj śmiało, pisz, jeśli masz ochotę, puszczaj znaki dymne :)

      Usuń
  5. hmmm a wiesz, że nie widziała a teraz chętnie zobacze )))
    dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obacz, obacz i daj znać, czy też Cię tak poruszył.
      a, i muza, zwróć uwagę na muzę! :)

      Usuń
  6. kobieto jak ja Ci dziękuję za ten film, spłakałam się jakniewiemco i ze śmiechu też(epizod z niejedzeniem mięsa)))))) dwukrotnie zwłaszcza drugi, po wręczeniu łapówy w postaci papierosów)))) i muza ...

    teatralna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. - on mówi, że nie je mięsa.
      - co mu jest?
      - mówi, że nie je mięsa?
      - w ogóle?

      ;)

      Usuń
  7. Uwielbiam film, ale wszystko zaczęło się od książki - niebanalnej, niezwykłej... polecam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  8. o, widzisz. przypomniało mi się, że to widziałam, nawet mi się podobalo, ale to chyba nie jest film z serii must see

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za chwile, które Wam kradnę ;)

Zaobserwuj mnie ;)

Subscribe